Często jest tak, że po przeczytaniu jakiegoś przepisu stwierdzam, że muszę go wypróbować od razu a często jest też tak, że pląta mi się po głowie i czeka na swój czas. Tak samo było z tym przepisem jak zobaczyłam go na blogu Kasi wiedziałam, że na pewno upiekę to ciasto. Intuicja mnie nie zawiodła. Ciasto okazało się rewelacyjne. Wprowadziłam kilka zmian mam nadzieje, że Kasia się nie obrazi :D Ciasto zrobiłam z podwójnej porcji, twaróg zamieniłam na ricottę i dodałam borówki. Rewelacja! Po oryginał zapraszam do Kasi --->> a ja poniżej przedstawiam swoją wersję.
Składniki:
- 200 g mąki
- 200 g masła
- 250 g cukru
- 500 g sera ricotta
- 250 g borówek
- 4 jajka
- 6 łyżek kakao
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 100 g gorzkiej czekolady
- 4 łyżki mleka
Masło i kakao umieszczamy w rondelku, stawiamy na mały płomień i mieszamy do połączenia składników. Studzimy. Ser ucieramy z 50 g cukru i ekstraktem waniliowym. Jajka ucieramy z pozostałym cukrem do momentu jego rozpuszczenia. Do masy jajecznej wlewamy cienkim strumykiem rozpuszczone masło, wsypujemy mąkę z proszkiem i jeszcze chwilkę mieszamy. Tortownice o wymiarach 21 cm wykładamy pergaminem, natłuszczamy i przekładamy 1/2 część ciasta, następnie 125 g borówek, ser i resztę ciasta. Wkładamy do piekarnika na 60-70 minut nagrzanego do 180*C ( pieczemy do suchego patyczka). Studzimy. Do miski wkładamy połamaną czekoladę i mleko, ustawiamy nad garnkiem z gorącą wodą. Mieszamy do rozpuszczenia, studzimy. Gdy czekolada zgęstnieje polewamy ciasto i dekorujemy pozostałymi borówkami. Zamiast borówek możemy użyć maliny albo truskawki.
Wow, wygląda zjawiskowo, aż się boję pomyśleć, jak wspaniale musi smakować ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się :P
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie smaków, a ciasto wygląda przepięknie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOlu, podziwiam Twoje dzieło:-). Moja wersja powstała w środku nocy i w środku zimy, z silnego i trudnego do opanowania zapotrzebowania na czekoladę:-).
OdpowiedzUsuńTwoje zmiany bardzo mi się podobają, bo z jesienno-zimowego ciacha, zrobiły wypiek przystający do obecnej pory roku. Z wielką chęcią poczęstowałabym się całkiem sporym kawaleczkiem!:-)
Miłej niedzieli! :-)
Piękny ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńcudowny torcik :) mogę kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta czekoladowe, a Twoje z takimi pysznymi dodatkami na pewno by mnie zachwyciło:-)
OdpowiedzUsuńWygląda imponująco!
OdpowiedzUsuńwygląda bosko:) jestem miłośniczka ciasta czekoladowego:)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńAle piękne Ci wyszło, też chcę kawałek :-)
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu bosko! Nie mam słów :)
OdpowiedzUsuńTo ciasto wygląda bosko. Mam na kawałek tych czekoladowo - ricottowych pyszności wielką ochotę :-)
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie:)idealne na niedobór cukru w organizmie:)
OdpowiedzUsuńŁał, wygląda cudownie! Nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńaaaa...! Jakież bóstwo tutaj wytworzyłaś, mmm:) coś czuję, że mam mało magnezu-takie ciacho zrobię to mi przejdzie;D
OdpowiedzUsuńO mamusiu, jakie pyszności a ja właśnie próbuję zmniejszyć ilośc pieczenia ciast :D
OdpowiedzUsuńa z owocami i serkim ricotta to prawie jak dietetyczne ciasto ;););)
Ależ cudne zdjęcia:-) Tylko jeść :-)
OdpowiedzUsuńOMG! Po prostu bajka....aż oczy bolą :)!
OdpowiedzUsuńWspaniały. Dodaję Cię do polecanych;) pozdrawiam serdecznie, thisflavour.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOlu , to ciasto to absolutne mistrzostwo świata !
OdpowiedzUsuńzapisuję przepis ... MUSZĘ go skosztować :)
Właśnie takiego przepisu szukałam, mam borówki i ser ricotta w lodówce i tak się głowiłam co z tego uczynić. Twoje ciasto wygląda obłędnie i brzmi prosto, jutro zabieram się za robienie, dam znać jak wyszło:)!
OdpowiedzUsuńkoniecznie :D
Usuńa więc wyszło przepysznie! z pewnością dodam do ulubionych. Pracy jak przy zwykłym placku a smakuje jak fajny tort:) Babcia była zachwycona nadzieniem (myślała, że to jakiś krem, a tu najzwyklejszy serek ricotta:)) Zniknęło dosłownie przez weekend. Nie raz jeszcze zrobię:)
UsuńDodam jeszcze, że zrobiłam dokładnie jak w przepisie, trochę bałam się zakalca, ale chyba dzięki temu, że ricotta jest lżejsza niż zwykły twaróg i kakao dość mocno "utwardza" ciasto, nic takiego się nie stało:) Piekło mi się troszkę ponad godzinę:)
No i zniknęło tak szybko, że nawet nie zdążyłam zrobić fotek;) Może innym razem:D
Super, ale się ciesze :D
UsuńPozdrawiam
Ola
Dziękuję za przepis... jest rewelacyjny..torcik króluje u mnie na większe i mniejsze okazję..dziękuję!
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuje że skorzystałaś z mojego przepisu :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń