Frytki z selera są zaskakująco pyszne :) Nie byłam pewna, ale mi zasmakowały. Są bardziej miękkie niż te z ziemniaka ale to mi nie przeszkadza. Mają lekki posmak rozmarynu, ale jeśli chcemy możemy dodać plasterki cebuli albo tymianek.
Składniki:
- 2 duże selery
- duża gałązka rozmarynu
- sól do smaku
- olej do smażenia
Selery obierz i pokrój w grube paseczki. Do oleju włóż rozmaryn i podgrzej. Do gorącego oleju wrzuć partiami seler i smaż na złoty kolor. Nadmiar oleju odsącz na papierowym ręczniku. Oprósz solą i podawaj na ciepło.
Wow, świetny przepis, na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńJadłam takie frytki tylko w restauracji. Zmobilizowałaś mnie do przygotowania własnej, a raczej Twojej, wersji w domu!
OdpowiedzUsuńNigdy się z nimi nie spotkałam.
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie wyglądają. Naprawdę jestem pod ogromnym wrażeniem.
Po prostu rewelacja! Lubię selera.
Pozdrawiam cieplutko :)
Z selera jeszcze nie robiłam, ale bardzo chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam selera chyba w każdej postaci. frytki-fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńZ selera? Może to jakaś opcja abym polubiła to warzywko :D
OdpowiedzUsuńMega te frytki się prezentują, pychotka - nic tylko wsuwać :)
OdpowiedzUsuńA jednak jest szansa, abym się do selera przekonała. :D
OdpowiedzUsuń