Jakiś czas temu pisałam post "Co zrobić żeby ciasto drożdżowe było zawszę idealne?" --->> Kilka osób zarzuciło mi, że zbieram informację w starych książkach z lat 80-tych. Może i tak książki stare, ale czy coś się zmieniło? Mąkę trzeba przesiać, składniki powinny mieć temp. pokojową, żółtka są najlepsze do ciasta drożdżowego itd. Tak piekły nasze babki i my dzisiaj pieczemy tak samo pewne rzeczy się nie zmieniają. Kolejnym punktem dyskusji były drożdże. Mnie matka nauczyła żeby dodawać 100g drożdży na 1kg mąki, ale podobno to już przeszłość i teraz dodaje się 60 g drożdży na 1 kg mąki. Postanowiłam to sprawdzić i przekonać się czy rzeczywiście ciasto urośnie i nie będzie zakalca. A więc przedstawiam moje wnioski i to co mi wyszło. Specjalnie upiekłam dużą drożdżówkę z 1 kg mąki żeby się przekonać czy dana ilość drożdży da rade. Po kolei: Ciasto odstawione w misce wyrastało trochę dłużej, ale urosło ładnie. Do ciasta była dodana kruszonka i rabarbar....