Jesień to czas szarlotek. Najlepsze są na kruchym cieście z dużą ilością jabłek i odrobiną cynamonu. Taka właśnie jest ta szarlotka. Szarlotka tatrzańska charakteryzuje się tym że do ciasta nie dodajemy musu jabłkowego tylko jabłka pokrojone w cienkie plasterki. Do jabłecznika używamy jabłek twardych, które podczas pieczenia nie rozpadają się a zachowują swój kształt.
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki krupczatki
- 250 g zimnego masła
- 100 g cukru pudru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 żółtka
- ew. łyżka wody
- 3 kg jabłek szara reneta,koksa albo golden delicious
- 3 łyżki cukru
- 2 łyżeczki cynamonu
- cukier puder do oprószenia
Foremka 22x30 cm
Na stolnicę wysyp mąkę dodaj masło pokrojone w kostkę i posiekaj. Dodaj pozostałe składniki i zagnieć ciasto. Jeśli ciasto nie będzie chciało się zagnieść dodaj wodę. Podziel na dwie części 80% i 20%. Mniejszą część zawiń w folię i schowaj do zamrażarki większą wyłóż dno foremki. Foremkę włóż do lodówki na godzinę.
Obierz jabłka, wytnij gniazda i podziel na ćwiartki. Pokrój jabłka na cienkie plasterki albo zetrzyj na tarce na tarczy do krojenia w plasterki. Jabłka wymieszaj z cukrem i cynamonem.
Spód ciasta podpiecz 15 minut w 175*C. Na ciasto wyłóż jabłka a na wierzch zetrzyj ciasto z zamrażarki. Piecz 60 minut w 175*C. Przed podaniem oprósz cukrem pudrem.
Źródło
Uwielbiam kiedy w szarlotce jest tyle jabłek <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie - jedzrosliny.blogspot.com
Wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych szarlotek :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jesień jest idealna na szarlotki! Szczególnie takie :)
OdpowiedzUsuńSkąd wiesz, że za mną chodzi szarlotka? :) Ale bym zjadła. Piękna. Taki idealny kawałeczek do rozkoszowania się tą słodyczą. To musi być uczta dla smaku :) Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńIdealne odzwierciedlenie tej, którą jadam zawsze w górach :3
OdpowiedzUsuńwspaniała szarlotka :)
OdpowiedzUsuńCudowna! Od dawna mamy na taką ochotę więc dziś zrobiłyśmy sobie jabłka w cieście cynamonowym ale wolałybyśmy kawałek twojej szarlotki :P
OdpowiedzUsuńMniam! Narobiłaś mi ochoty na szarlotkę. Koniecznie muszę ją upiec w najbliższym czasie:D
OdpowiedzUsuńAch, zjadłabym taki soczysty kawałeczek;)
OdpowiedzUsuńPo prostu cudowna :-)
OdpowiedzUsuńMoja mama dość często piecze szarlotkę ale zawsze ją sprzeda, ah a ja już tak dawno jej nie jadłam
OdpowiedzUsuńAż żal, że nie mogę takich pyszności zjeść. Wygląda przeapetycznie :)
OdpowiedzUsuń'królowa' jesieni :) uwielbiam
OdpowiedzUsuń