Zdecydowanie domowy ketchup jest najlepszy! Wyczuwalna jest w nim burza smaków ziół, czosnku, kolendry, gorczycy, octu po prostu szaleństwo. Często czytam że jak raz zrobisz domowy ketchup to ciężko jest sięgnąć po ten sklepowy i dokładnie tak jest :D
Ważne jest też wybór pomidorów, najlepsze są te podłużne zwane butelkowymi maja mniej pestek i soku w środku. Jeśli zdecydujecie się na okrągłe warto jest usunąć środek. Dzięki temu skrócimy czas podgrzewania a ketchup nie będzie rzadki. Pomidory powinny być bardzo dojrzałe i mieć intensywny czerwony kolor. Bardzo ważnym krokiem jest wycinanie nasady szypułek zawierają one trującą solaninę.
Polecam nie tylko do parówek ale też do makaronów, mięs, zapiekanek zapewniam że poczujecie różnice :D
Składniki:
- 3 kg pomidorów
- 4 czerwone cebule
- 6 ząbków czosnku
- 3 gałązki tymianku
- 1 duża gałązka rozmarynu
- 6 listków szałwii
- 100 ml octu balsamino bianco (albo octu jabłkowego)
- 100-120 g cukru trzcinowego
- po 1 łyżeczce ziaren czarnego pieprzu, ziela angielskiego, kolendry i gorczycy
- sól do smaku
- olej do smażenia
- kawałek materiału zwanego gazą
Pomidory sparz wrzątkiem, chwilę odczekaj i zdejm skórki. Wytnij nasady szypułek i dowolnie pokrój. Odstaw na bok. Cebule pokrój w kostkę, czosnek drobno posiekaj i wrzuć do dużego garnka 4-5L. Wlej odrobinę oleju, dodaj rozmaryn, tymianek i szałwię. Podsmaż na średnim ogniu 5 minut (uważaj żeby nie spalić czosnku bo będzie gorzkie!). Włóż pomidory, wlej ocet, wsyp cukier i dodaj ziarna zawinięte w gazę (połóż gazę, wsyp ziarna i zawiń nitką). Podgrzewaj godzinę na małym ogniu od czasu do czasu mieszając (ma tylko delikatnie pyrkać). Garnka nie przykrywamy pokrywką, sok musi odparować!
Następnie wymnij zioła i paczuszkę z ziarnami. Resztę zblenduj aż powstanie gęsta masa. Wstaw z powrotem na piec i gotuj jeszcze 2-3 godziny do uzyskania odpowiedniej gęstości (pamiętaj jednak że domowy ketchup nigdy nie będzie miał konsystencji takiej jak ten kupiony w sklepie!). Gotowy ketchup wkładamy do umytych i wyparzonych słoików.
Pasteryzowanie: Do garnka włóż ściereczkę, ułóż słoiki i wlej wody tyle żeby sięgała do 3/4 wysokości słoika. Postaw na piec i poczekaj aż się woda zacznie gotować, zmniejsz temp. i delikatnie gotuj przez 15 minut. Po wyjęciu z garnka ustaw wszystkie słoiki do góry dnem do całkowitego przestudzenia.
Super :-) też wolę taki domowy bo dodam ulubione składniki. Świetny ci wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio ketchup nas odrzuca a to dlatego, że niedawno miałyśmy na niego fazę i wszystkie swoje zapasy zjadłyśmy xD Jednak musimy jeszcze ich trochę zrobić na zimę bo smak jeszcze wróci :P
OdpowiedzUsuńśliczne buteleczki.
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda w tych buteleczkach! Aż miło trzymać w lodówce :D
OdpowiedzUsuńDomowy jest zdecydowanie najlepszy!:)
OdpowiedzUsuńPoproszę o buteleczkę tego cuda... :)))
OdpowiedzUsuńZgadza się, domowy = najlepszy! Ostatnio też zrobiłam sobie słoiczek takiego ketchupu, pychota :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zrobić! :) A ja mam tak z budyniem, od kilku lat robię domowy, kiedyś sięgłam po sklepowy, nie byłam w stanie go zjeść! :P
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam. Mam ochotę spróbować :)
OdpowiedzUsuń