W sumie jadłam już trzy rodzaje ciasta bazyliowego z truskawkami, z samym serkiem mascarpone i ten z malinami. I zdecydowanie najlepszy, najpyszniejszy jest ten z malinami. Ciasto wyszło przepyszne! Jest mięciutkie, lekko wilgotnawe, połączenie smaku cytryny i bazylii świetnie do siebie pasuje. A masa! mniammm, obłęd! Polecam naprawdę warto przygotować to ciasto! Aha, po upieczeniu ciasto delikatnie mi opadło, ale po przekrojeniu zakalca nie było. Więc proszę się nie przerażać jak Wam trochę opadnie :D
Składniki:
Ciasto:
- duży pęczek bazylii
- 200 ml oliwy z oliwek
- 5 jajek
- 100 g cukru
- 160 g mąki (przesianej)
- 1,5 łyżeczki sody
- skórka z jednej cytryny
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Nadzienie:
- 500 g malin
- 50 g cukru
- 250 g serka mascarpone
- cukier puder
Kilka listków bazylii odkładamy do dekoracji, pozostałe liście miksujemy z oliwą z oliwek. Żółtka ucieramy z cukrem do momentu aż cukier się rozpuści a żółtka zbieleją. Cały czas ucierając wlewamy cienkim strumykiem oliwę, następnie wsypujemy mąkę wymieszana z sodą, skórkę z cytryny i sok. Mieszamy do połączenia składników. Białka ubijamy na sztywno, przekładamy do masy i delikatnie mieszamy. Dno tortownicy wykładamy pergaminem, wlewamy ciasto i wkładamy do piekarnika na 45 minut. Pieczemy w 180*C. Po przestudzeniu kroimy ciasto na dwa krążki.
250 g malin umieszczamy w garnku, zasypujemy cukrem i ustawiamy na mały płomień. Podgrzewamy od czasu do czasu mieszając i czekamy aż maliny się rozpadną. Całość przecedzamy przez geste sitko, mieszamy delikatnie łyżką żeby sok przeleciał a pestki zostały. Sok malinowy studzimy. Serek mascarpone łączymy z sokiem. Na jeden blat ciasta wykładamy nadzienie, przykrywamy drugim a na górze układamy pozostałe maliny, oprószamy cukrem pudrem i dekorujemy listkami bazylii. Przechowujemy w lodówce.
źródło
Naprawdę kusi:) Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńCudo, ja do tej pory jadłam tylko z truskawkami :)
OdpowiedzUsuńAleż ono wygląda...! Poezja! :-)
OdpowiedzUsuńWow, z bazylią, bardzo ciekawe, nigdy nie jadłam. Wygląda przepysznie:)
OdpowiedzUsuńCo jedno ciasto to lepsze :) To jest zdecydowanie fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej bazylii w cieście. jeszcze nie miałam odwagi:)
OdpowiedzUsuńPyyszne ciasto! Zwłaszcza krem, mniam ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ciasta bazyliowego, koniecznie muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńTo ciasto musi być pyszne :-D Bazylia w deserach to jest to! :-)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie i tak letnio.
OdpowiedzUsuńA ten kawałek pochłonęłabym migiem!
ciekawe to ciasto. nigdy nie jadłam bazyliowego.
OdpowiedzUsuńMmmm... dla takiego ciacha mogłabym nawet zgrzeszyć ;))
OdpowiedzUsuńCiasto z bazylią, bardzo ciekawe połączenie!
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie :) !!!
OdpowiedzUsuńBomba:) Z bazylią ciasta jeszcze nie piekłam:) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPiękne! Cudny kolor. Spodziewałam się zieleni ( bazylia) Ale jest taki piernikowy :) Pewnie od sody. Cud malina!
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie smaków:) ciasto wygląda rozkosznie:)
OdpowiedzUsuńintrygujące! :)
OdpowiedzUsuńAle jestem ciekawa smaku tego ciacha! Na balkonie urósł mi ładny pęczek bazylii, więc może pokuszę się, żeby poeksperymentować :)
OdpowiedzUsuńpoproszę kawałeczek :) wygląda ślicznie!
OdpowiedzUsuńTakiego połączenia jeszcze nie próbowałam a wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tej bazylii :) Pyszne ciacho!
OdpowiedzUsuń