Kupiłam wiśnie u bardzo miłego Pana na targowisku i chciałam ugotować z nich kompot. A że kobieta zmienną jest powstał sernik :D I tak sobie myślę że dobrze zrobiłam, oj tak. To nic że będę musiała trochę więcej czasu spędzić na siłowni naprawdę warto było. Sernik jest pyszny, delikatny i rozpływa się w ustach. Te wszystkie warstwy cudownie się ze sobą łączą i tworzą wspaniałą, spójną w smaku całość. Koniecznie do wypróbowania w sezonie wiśniowym :D
Składniki:
Spód:
- 150 g mąki krupczatki
- 100 g zimnego masła pokrojonego w kostkę
- 2 łyżki kakao
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 żółtko
- 500 g wydrylowanych wiśni
- 140 g cukru do wiśni
- 1 kg sera z wiaderka
- 3 jajka
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 125 ml oleju
- 70 g mąki ziemniaczanej
- 80 g cukru do ciasta
- skórka z jednej cytryny
- 300 g wydrylowanych wiśni
- 40 g cukru
- 1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
- 400 ml śmietany kremówki
- jeśli sernik ma dłużej postać to żelatyna do śmietany 3 łyżeczki albo inny zagęstnik
Tortownica 24-26 cm wyłożona pergaminem
Spód: Wszystkie składniki spodu zagnieć i wyłóż nim dno tortownicy.
Masa serowa: Wiśnie włóż do garnka zasyp cukrem i duś na średnim ogniu około 15 minut. Następnie zmiksuj i przestudź. Wszystkie składniki masy serowej wraz z wiśniami włóż do miksera i zmiksuj do połączenia się składników około 2-3 minuty. Nadzienie wylej na spód i włóż do piekarnika nagrzanego do 160*C i piecz (dolna grzałka i termoobieg) około 60-70 minut. Przed wyłączeniem piekarnika sprawdź czy środek sernika nie jest płynny, musi być sprężysty. Zostaw uchylone drzwiczki i studź przez kilka godzin.
Frużelina: Wiśnie włóż do garnka, zasyp cukrem i duś na średnim ogniu około 15 minut. Następnie dodaj mąkę i porządnie wymieszaj. Gdyby frużelina była zbyt galaretowata dolej odrobinę wody i wymieszaj. Konsystencja powinna być lekko lejąca.
Na sernik wykładamy ubitą na sztywno śmietanę a na koniec polewamy wiśniową frużeliną.
Oj jak on pysznie wygląda. Zjadłabym duży kawałek :-) miłego dnia :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to 100 razy lepsza opcja niż kompot! :D
OdpowiedzUsuńU mnie też tak było - miał być kompot z czereśni a jest ciasto (akurat dziś na blogu) :)
OdpowiedzUsuńPyszności!
OdpowiedzUsuńI decyzja o serniku jak najbardziej słuszna.
Super ma kolor i jeszcze ten sos spływający...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.kornikwkuchni.blogspot.com
Słusznie zmieniłaś decyzję, bo sernik wygląda przepięknie. Pewnie równie smakuje ;)
OdpowiedzUsuńI podoba mi się Twoja podstawka na tort, jeszcze nie widziałam drewnianej :) Też chcę taką! :)
Oj, też muszę zacząć sezon wiśniowy:D
OdpowiedzUsuńJa również wybrałabym sernik;)
OdpowiedzUsuńTwój prezentuje się prześlicznie i z chęcią bym go zjadła!:)
I ta spływająca frużelina... wielbię!
OdpowiedzUsuńSernik pychota! A na kompot przyjdzie jeszcze czas :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Teraz w końcu wiemy co nada sernikowi pięknego różu bo jak się okazało burak to zły pomysł xD
OdpowiedzUsuńFantastyczny sernik! Piękny ma kolor, mniam :)
OdpowiedzUsuńAleż trafiłaś w mój gust, uwielbiam serniki, a w połączeniu z wiśniami - obłęd!
OdpowiedzUsuńWow, mniam! Chciałabym kawałek i to od zaraz! :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, kolor ma naprawdę cudowny :)
OdpowiedzUsuń