Kiedyś na zaprzyjaźnionym blogu zobaczyłam ten przepis to wróciły do mnie wspomnienia z dzieciństwa i wiedziałam, że muszę kupić maszynkę i je upiec. Młodsze pokolenie pewnie się nie orientuje, ale orzeszki w latach 80-90 były bardzo popularne w szczególności piekli je na wesela albo większe uroczystości. Ja upiekłam je na Wielkanoc i uwierzcie mi prawie wszystkie orzeszki zjadły dzieci, jest w nich coś takiego, że dzieciaki nie mogą się im oprzeć.
Składniki:
- 4 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 200 g masła pokrojonego w kostkę
- 2 jajka
- 1 żółtko
- 2 łyżki śmietany 18%
- 1/2 łyżeczka sody
Nadzienie:
- 125 g margaryny
- 125 ml wody
- 3/4 szklanki cukru
- 2 łyżki kakao
- 2,5 szklanki mleka w proszku
Forma do pieczenia orzeszków
Z podanych składników zagnieść ciasto. Formę do pieczenia orzeszków lekko natłuścić, następnie rozgrzać. Odrywamy niewielkie kawałki ciasta mniej więcej wielkości orzecha laskowego, wkładamy do zagłębienia, dociskamy i pieczemy na jasny, brązowy kolor.
Nadzienie: Wszystkie składniki oprócz mleka wkładamy do garnka, podgrzewając mieszamy do połączenia się składników. Zdejmujemy z ognia i cały czas mieszając wsypujemy mleko. Nadzienie przekładamy do rękawa cukierniczego a następnie niewielką ilość wyciskamy do zagłębienia skorupki. Dwie połówki zlepiamy ze sobą tworząc w ten sposób orzeszka. Jeśli chcemy możemy posypać cukrem pudrem. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
Źródło
Ja do dziś nie mogę się im oprzeć :) dzięki za wypróbowanie przepisu :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) Muszę tylko kupić formę i będę robić :))
OdpowiedzUsuńStrasznie dawno ich nie jadłam. Tak jak napisałaś: to moje wspomnienie z dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że też zaopatrzyłaś się w maszynkę do orzeszków :]
OdpowiedzUsuńu mnie na blogu były kilka dni temu.
Uwielbiam je! Jak już zacznę je jeść to nie mogę skończyć...;)
OdpowiedzUsuńcud, miód i orzeszki!!! :)
OdpowiedzUsuńOne są pyszne !!!
OdpowiedzUsuńJestem ich 100% fanką, szkoda tylko, że takiej formy do nich nie mam, bo na pewno bym zrobiła; )
OdpowiedzUsuńoj tak smaki dzieciństwa :) a nie jadłyśmy już takich orzeszków baardzo dawno
OdpowiedzUsuńSuper ta maszynka do orzeszków. Ja też nie potrafiłabym się im oprzeć. Wyglądają cudnie, jak prawdziwe orzeszki :)
OdpowiedzUsuńnigdy ich nie jadłam, jestem ciekawa:)
OdpowiedzUsuńAch, jak ja je uwielbiam. To smak mojego dzieciństwa, mam jeszcze patelnię do ich pieczenia, którą dawno dawno temu mama przywiozła z "dalekiego kraju" :D
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie ; )
OdpowiedzUsuńna prawdę są PRL'owskie? :D
OdpowiedzUsuńMy je z mamą dość długi czas robiłyśmy..
Ale nie powiem-na święta sprawdzają się idealnie :)
Ja też niedawno widziałam te orzeszki na którymś z blogów i pomyślałam,że muszę mieć taką foremkę !:)
OdpowiedzUsuńSkąd masz takie cudo?
Z Lidla :D
UsuńJuż je niedawno gdzieś widziałam i nabieram na nie coraz większej ochoty, tym bardziej, że to dla mnie smak dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńSuper przepis!
OdpowiedzUsuńWspomnienia z dzieciństwa wracają;) Absolutny "must have" każdych Świąt Bożego Narodzenia;) Koniecznie z kremem budyniowym! Ech, łezka w oku się kręci...
OdpowiedzUsuńJadłam je kiedyś u koleżanki na jakiś urodzinach - są przepyszne :D mmmm.... to nadzienie pamiętam, że było obłędne i samo rozpływało się w ustach ;D
OdpowiedzUsuńMaszynkę do orzeszków ma moja mama, ale taką którą się stawia na płycie pieca. Wypiekamy je zawsze będąc w Michałkowej a później tylko nadziewamy :) Mieliśmy też na Wielkanoc :) przepis wkrótce pojawi się na blogu !!
OdpowiedzUsuńznam ten rarytas, tez nie mogę się mu oprzeć, choć dzieckiem dawno przestałam być :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy ich nie jadłam, to niesprawiedliwe:)
OdpowiedzUsuńŁał.... Uwielbiam!!! Pamiętam jak wyjadałam ze wszystkich tac na weselach, komuniach i choinkach szkolnych i zakładowych :) Ech smak dzieciństwa, aż mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie :P Pamiętam ich smak ;)
OdpowiedzUsuńsą wspaniałe! wyglądają cudownie.... w smaku zapewne tak samo!:)
OdpowiedzUsuńNo to muszę sprawić sobie taką maszynkę najpierw
OdpowiedzUsuńJa ich nie jadałam, ale teraz chętnie bym to nadrobiła:)
OdpowiedzUsuńMy tez je uwielbiamy:)) Ale jakoś tak się przyjęło, że robi je głównie na Boże Narodzenie, ale chyba czas to zmienić;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo był kiedyś hit!!! Wieki nie jadłam... Jak będę w Polsce następnym razem muszę rozejrzeć się za taką formą... !
OdpowiedzUsuńWitam.Niestety nie moge jesc glutenu,czy mialaby Pani przepis na ciasto do tych orzeszkow na bazie maki np: owsianej,z ciecierzycy,kasztanowej,gryczanej lub innej bezglutenowej?
OdpowiedzUsuńProszę użyć takiej mąki jaką Pani lubi wykorzystywać przy pieczeniu kruchego ciasta i będzie dobrze. Można też pomieszać np. gryczana z owsianą, albo ryżowa.
Usuń