Takie trochę inne pączki niż te tradycyjne drożdżowe. Nie dodajemy do nich drożdży tylko proszek do pieczenia przez co ciasto po usmażeniu ma inną konsystencje ( nie są takie puszyste). W smaku bardzo intensywnie bananowe czyli coś dla miłośników tych owoców :D Najlepsze są takie małe na jeden kęs i jeszcze ciepłe. Żałuje tylko, że nie dodałam cynamonu, myślę, że fantastycznie by tu pasował.
Składniki:
- 1 szklanka mąki (przesiana)
- 2 łyżki mąki ryżowej
- 250 g puree bananowego (2 sztuki)
- 3 łyżki cukru
- 1 jajko
- 1 łyżeczka wódki
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli
- olej do smażenia
- cukier puder
Wszystkie składniki mieszamy do uzyskania gęstej, lepiącej się masy. Olej rozgrzewamy, wrzucamy plasterek ziemniaka i gdy natychmiast wypłynie znaczy to, że olej jest porządnie rozgrzany i możemy zabrać się za smażenie. Na łyżeczkę nakładamy porcje ciasta a drugą łyżeczką zsuwamy je do rozgrzanego tłuszczu. Smażymy na złoty kolor. Po usmażeniu układamy na ręczniku papierowym a następnie oprószamy cukrem pudrem.
Powiadasz że dla miłośników bananów ? W takim razie poczęstuję się jednym jeśli można :D
OdpowiedzUsuńCo za fantastyczny przepis! Na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, pączusie wyglądaja wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńale eksperymentujesz :) świetne!
OdpowiedzUsuńChyba są podobne do takich mini pączków na serku homogenizowanym, prawda? Bo tamte bardzo lubię, a bananowymi nie pogardzę :D!
OdpowiedzUsuńAle muszą pięknie pachnieć: )
OdpowiedzUsuńO ja super przepis, o takich pączka nie słyszałam. Zadziwiasz :)
OdpowiedzUsuńWczoraj robiłam takie tradycyjne.
Cudowne zdjęcie. Chętnie poczęstowałabym się takim pączkiem.
OdpowiedzUsuńświetne !
OdpowiedzUsuńJak apetycznie u Ciebie...chętnie bym zjadła Twojego pączka.. ado tłustego czwartku jeszcze daleko. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńCudne! Posypałabym cukrem pudrem zmieszanym z cynamonem ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne pączusie. Chętnie bym Ci porwała całe wiaderko :-)
OdpowiedzUsuńAleż Ty niesamowite rzeczy wymyślasz!
OdpowiedzUsuńNie dość, że pączki (a ostatnio naszło mnie na nie strasznie, chyba taki okres w roku :P), to jeszcze bananowe - niebo w gębie ;D
OdpowiedzUsuńświetny pomysł:D takich pączków jeszcze nie jadłam:)
OdpowiedzUsuńO rety, a ja tu mam przymusowy urlop od gotowania;(:( podrzuć choć jednego:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńZ bananami nigdy nie jadłam.
Wspaniałe pączusie, z bananami pycha !
OdpowiedzUsuńSuper, takie na jeden kęs :)
OdpowiedzUsuńoj na 100% zrobię taką wersję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Widzę że wpadłaś w pączkomanię :)
OdpowiedzUsuńZgrabniutkie Ci wychodzą!
Przepiękne zdjęcia. *.*
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję takie urocze pączki!
Cudowne maleństwa:)
OdpowiedzUsuńZ tymi bananami musi być rewelacyjne, skorzystam :)
OdpowiedzUsuńKolejny cudowny przepis :) No i pączki bananowe? Nigdy nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńApetycznie niezwykle, szkoda że nie mam ich koło siebie. :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne i muszą być przesmaczne:)
OdpowiedzUsuńIdealne do poskubania :)!
OdpowiedzUsuńwyglądają obłędnie:) mniam mniam!
OdpowiedzUsuńwitam
OdpowiedzUsuńpod zdjęciem pączków widnieje źródło przepisu, patrz uważnie, pozdrawiam, a pączusie pyszne :)
zaciekawiły mnie te pączusie:)
OdpowiedzUsuńSą dobre a najlepsze jeszcze ciepłe :D
Usuń